Polska szkoła plakatu
Z biegiem lat w plakatach Świerzego pojawiają się echa malarstwa
gestu, abstrakcji lirycznej, secesji, a przede wszystkim pop-artu.
Artysta szukał też inspiracji na innych obszarach, często dość
odległych od profesjonalnej grafiki użytkowej, takich jak sztuka
ludowa, malarstwo naiwne, jarmarczne malowidła czy komiks. Wszystkie
te inspiracje Świerzy przerabiał na swój indywidualny,
oryginalny styl. Potrafił bardzo zręcznie wiązać niemal w
organiczną całość nieprzystające do siebie, na pierwszy rzut
oka, motywy. Przykładem może być plakat dla zespołu No To Co HEJ
KOLĘDA DESKA, gdzie artysta zastosował stylistykę rodem z
pop-artu do tematyki związanej z folklorem. Świerzy wykorzystywał
w pracy równolegle wiele stylistyk, w zależności od wymagań
tematu. W 1969 roku zaprojektował plakat AUF JAGD NACH
POLEN, który miał zachęcać turystów z zagranicy
do polowań w polskich lasach. Przedstawia on sylwetkę pięknego
jelenia stojącego między dwoma brzózkami na tle kiczowatego,
cukierkowatego krajobrazu z zachodem słońca. Szerokiemu
spektrum stylistycznemu Świerzego towarzyszyło znaczne rozszerzenie
wykorzystywanych technik artystycznych - obok gwaszu pojawiła się
akwarela, kredka, ołówek; często artysta w jednym projekcie
używał kilku różnych technik.
W 1970 roku
furorę zrobił jego plakat cyrkowy, na którym przyciąga
uwagę czerwona twarz klowna w niebieskim meloniku - dla
wtajemniczonych portret redaktora naczelnego WAG-u, Woydyłły. Od
tej pory postać ludzka i portret zdominowały na wiele lat twórczość
plakatową Świerzego. Nastąpiło to, być może, pod wpływem
hiperrealizmu i powszechnie dominującej w sztuce tego okresu
figuracji. Międzynarodową sławę przyniosły artyście plakaty z
portretami muzyków (słynny cykl WIELKICH LUDZI JAZZU:
Duka Ellingtona, Louisa Armastronga). Jego plakat z wizerunkiem
Jimmiego Hendrixa całe lata traktowany był przez młodzież jako
plakat kultowy.
Portret stał się dla Świerzego niewyczerpanym źródłem możliwości. Artysta nie skupia się na głębi psychologicznej swojego modela, wydobywa z niego zaledwie kilka, charakterystycznych rysów i za pomocą metafory opisuje jego zawód czy charakterystykę twórczości. W latach 80. w plakatach Świerzego ukształtowała się stylistyka ekspresjonistyczno - malarska, dzięki której w pracach tego artysty nastąpiło zrównanie formy plakatu z formą obrazu.
Kolejny plakacista polskiej szkoły lat 60. i 70. to Franciszek Starowieyski. Przez szereg lat tworzył na przemian w pracowniach w Warszawie i w Paryżu. Zrealizował około 300 plakatów. Jest to „artysta obdarzony barokową wyobraźnią". Z niezwykłą wprost biegłością łączy w sztuce zmysłowe formy z intelektualnym przesłaniem, szokując często nieoczekiwanymi efektami i surrealistycznymi wizjami. Jego twórczość o wyrafinowanej ornamentacji wypełniona jest charakterystyczną metaforyką i własnym systemem znaków wywiedzionych z najbliższej artyście, barokowej estetyki. Malarstwo Starowieyskiego cechuje fascynacja zmysłowym ciałem kobiecym o "rubensowskich" kształtach oraz refleksja nad przemijaniem i śmiercią. W jego obrazach świat realny łączy się z tworami "niepohamowanej" wręcz wyobraźni artysty, a cała twórczość, przesycona groteską i humorem, ostentacyjnie nawiązuje do starych XVII-wiecznych mistrzów.
Artysta zadziwia rysunkową formą o kaligraficznej precyzji kreski, za pomocą której buduje osobliwe wizje o surrealistycznej poetyce, łącząc na zasadzie groteski i metaforycznych znaczeń zupełnie odrębne, obce sobie motywy. Jego upodobanie do kaligrafii, rozmiłowanie w fantastyce, skłonności do makabry i zainteresowanie anatomią, jak również rodzaj światłocienia, modelunku czy dynamika kompozycji wyrasta korzeniami z tradycji XVII wieku. Starowieyski zdobył popularność już w latach 60. serią plakatów teatralnych i filmowych.